Krytyk Wewnętrzny i Syndrom Oszusta wchodzą do baru…🍻
Krytyk Wewnętrzny i Syndrom Oszusta wchodzą do baru.
– O! Cześć! Widzę, że wpadliście. Przyszliście nabroić, czy nie tym razem? – odpowiadam zza blatu polerując metaforyczne szkło. Podać to, co zwykle?
Tak wyobrażam sobie czasem mój umysł, gdy pojawia się w nim jakieś nieprzyjemne zjawisko psychiczne lub trudne emocje. Wiem jakie są ich trucizny, wiem co im polać, by zaczęli ze mną rozmawiać. Z tej perspektywy barmanki-świadomości uczę się ich wysłuchiwać, obserwować, by nie zrobiły rozróby, tylko załatwiły ze mną to, co potrzebują, a potem grzecznie wróciły do siebie po wypełnieniu swojego zadania. Z czasem nauczyłam się wybierać kiedy decyduję ich słuchać, a kiedy po prostu… nie. Krytyk Wewnętrzny i Syndrom Oszusta (czyli naczelne jury naszego jestestwa), bo o nich dziś mowa, to jedne z tych wewnętrznych głosów, których nie darzę szczególną sympatią, ale wiem, że są potrzebne.
W kontekście pracy Głosem tego rodzaju zjawiska psychiczne dotyczą większości z nas i mogą oddziaływać negatywnie na naszą fizjologię, hamować zarówno nasz rozwój jak i spontaniczne swobodne wyrażanie się. Kiedy ich pojawienie się stanowi dla nas wartościową lekcję, a kiedy robią nam krzywdę? O tym i owym w dzisiejszym wpisie. Poznajmy ich bliżej naszych dzisiejszych gości.
Krytyk Wewnętrzny – dobry czy zły policjant?
Krytyk Wewnętrzny to tak naprawdę nic innego jak zestaw przekonań na swój temat pochodzący bezpośrednio z naszej osobistej historii (często nieświadomie skopiowany od rodziców, opiekunów, ważnych dla nas osób itp.) lub pośrednio stanowiących „prawdy” kulturowe. To wewnętrzne przekonania, które w surowy, oceniający i porównujący sposób opisują np. nasze cechy wyglądu, charakteru, działania i co dla nas tu najważniejsze – nasz Głos.
K.W. wbrew pozorom ma służyć naszej ochronie. Działa jak osobisty bodyguard, czy surowy rodzic, który nieustannie wypatruje różnych zagrożeń i ustala najwłaściwsze sposoby na uchronienie nas przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Kontroluje nasze zachowanie poprzez wytworzenie wewnętrznego systemu zasad, które mają służyć dostosowaniu do wymogów świata i naszemu przetrwaniu. Z czasem ten kontrolujący głos tak głośno gada, że potrafi zagłuszyć inne aspekty naszego wewnętrznego świata – nasze emocje, potrzeby ciała, spontaniczne impulsy, intuicję… I nagle to, co w zamierzeniu jest wewnętrzną strukturą służącą ochronie, w dorosłym życiu potrafi zamienić się w więzienie.
Przypomnijcie sobie sytuacje, kiedy w czasie pracy Głosem na jeden wydobyty przez siebie dźwięk macie do siebie od kilku do kilkunastu uwag, a czasem nawet obelg. Najczęściej wtedy słyszycie w głowie głos K.W., który mówi:
„Jestem zbyt…”, „Jestem niewystarczająco…”, „Nie umiem…”, „Nawet jeśli teraz mi się udało, to następnym razem…”, „Inni są lepsi w…”, “Niedobrze to brzmi…”, “Źle to zrobiłam_em..”.
Brzmi znajomo?
[trochę więcej o tym dlaczego nie lubię wartościować wydobywania z siebie jakichkolwiek dźwięków w ten zero-jedynkowy sposób znajdziecie tu: Błędy wokalne czy strategie przetrwania]
Trudne doświadczenia z dzieciństwa czy wieku dorosłego na tyle mocno wzmacniają głos naszego K.W., że z czasem trudno jest popatrzeć na siebie z jakiejkolwiek innej, a co dopiero pozytywnej perspektywy. Traci się możliwość zobaczenia swoich mocnych stron, nieustannie podważa swoje atuty, samobiczuje się, sabotuje, żyje w poczuciu „gorszości” od innych i dążeniu do nieosiągalnej perfekcji, żywi się wyidealizowany obraz pozytywnego życia innych, na tle którego własne osiągnięcia i sukcesy wydają się błahe i bez znaczenia.
Na poziomie emocji towarzyszy temu lęk i obniżony nastrój, który stanowi kolejny powód do złego myślenia o sobie („jestem nienormalna_y, ciągle się czegoś boję”) i tak skutek staje się przyczyną kolejnego problemu… [więcej o lęku w pracy głosem i o sposobach radzenia sobie z nim znajdziesz tu Lęk vs. praca Głosem 2.0]
Czasami możemy nie zauważać K.W. na poziomie świadomym. Często nie mamy w sobie refleksji „ohoho, to chyba mój wewnętrzny krytyk wchodzi teraz cały na biało”, choć na zajęciach staram się to z Wami zauważać. Jednak zanim nabierzemy w tym wprawy, na pewno poczujemy jego obecność na poziomie naszego ciała, bo Wewnętrzny Krytyk paraliżuje, blokuje, hamuje ekspresję, zamyka usta, zmusza do wycofania się, powoduje usztywnienie ciała, niepokój wewnętrzny, ściskanie w gardle, suchość w ustach. Jeśli myśląc o sobie, wokalizując, ucząc się nowej piosenki, ćwicząc tekst, występując, trenując nową umiejętność, nagrywając doświadczamy bólu, wstydu, lęku, to prawdopodobnie właśnie patrzymy na siebie przez pryzmat swojego K.W. Jak sobie poradzić z nim poradzić?
Przywrócenie wewnętrznej równowagi
Psychologowie twierdzą, że wychodzenie poza głos surowego „krytyka wewnętrznego” jest procesem stopniowym. Celem jest postęp i rozwój, nie perfekcja (to domena „krytyka”).
Nad czym warto popracować?
🟣 transformacja szkodliwych przekonań, które nie pozwalają nam się zrelaksować, cieszyć z tego kim jesteśmy TU i TERAZ i kierować się w stronę przekonań, które pozwalają nam być swoim najlepszym przyjacielem
Uzdrawianie długoterminowych skutków nadmiernej pracy K.W to uświadomienie sobie, że mamy możliwość wyboru na poziomie tego, na czym skupiamy swój umysł, jakimi przekonaniami siebie karmimy. To praca nad rozwijaniem samoświadomości, „wyłapywania” deprecjonujących myśli na swój temat i nie podążania za nimi w sposób automatyczny. Umiejętność poddawania swego wewnętrznego dialogu świadomej refleksji i podważania go. „Czy naprawdę jestem słaba_y?”, „Kto mnie nauczył takiego myślenia o sobie?”, „Czy to przekonanie mi służy?”, „Czy są sytuacje, w których jestem silna_y?”, itp.
W moim doświadczeniu pracy z Głosami, które niejednokrotnie doświadczyły przemocy zarówno tej psychicznej jak i fizycznej, proces ten wiąże się często z uwolnieniem emocji, które zostały „zamrożone” w przeszłości, bo były zbyt duże i przytłaczające. Następnie stopniowo wraz z rozwojem w swoim tempie próbujemy zmieniać przekonania na swój temat na takie, które bardziej nam służą i pozwalają nam na swobodną pracę Głosem. Odkrywanie przekonań „krytyka” i niepodążanie za nimi to niezwykle ważna, pierwsza część transformacji.
❗To ważne by pamiętać, że wyedukowany i doświadczony nauczyciel może wspomóc w tej materii, ale nie zastąpi wykwalifikowanego terapeuty, psychologa czy psychiatry. Kiedy moje kompetencje się kończą odsyłam Was do foniatrów, fizjoterapeutów, osteopatów, logopedów i innych specjalistów z różnych dziedzin by zgłębić temat, który wspólnie odkryliśmy. Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia w tej materii nie wahaj się korzystać z fachowej pomocy.
🟣 odkrywanie, za jakimi innymi wewnętrznymi głosami chcesz w życiu podążać.
Jest wiele sposobów odnajdywania drogi powrotu do wewnętrznej równowagi. Często robimy to w sposób całkowicie intuicyjny i spontaniczny, praktykując twórczość poprzez śpiew, ale także taniec, malowanie, rysowanie, zabawę itp. Nie chodzi tu o kreatywność w rozumieniu tworzenia wielkich dzieł, które dadzą nam akceptację innych, ale o pozwolenie sobie na swobodną, niczym nieskrępowaną ekspresję w dowolnej dziedzinie, która sprawia nam przyjemność. Twórczość i kreatywność, w której chodzi o proces, nie o cel.
Ważne jest również określenie swoich wartości i dbanie o nie by żyć zgodnie z tym co dla nas najważniejsze. Dla przykładu wartości, które są mi bliskie to m.in.: pomoc innym, samoświadomość, rozwój, zdrowie, relacje, intuicja, zdobywanie wiedzy, szacunek, otwartość, równowaga, wrażliwość, autentyczność, pasja, zaangażowanie, wsparcie, elastyczność, bezpieczeństwo, komfort, szczęście.
🟣 technika „jak gdyby”
Zastanów się, jaką etykietę najczęściej przykleja Ci Twój K.W. Powiedzmy, że brzmi ona w następujący sposób: „Jesteś nieśmiały_a. Nigdy nie będziesz pewny_a siebie na scenie”. Postrzegając siebie jako osobę nieśmiałą, często nawet nie podejmujemy prób, by zrobić coś inaczej niż do tej pory (samospełniająca się przepowiednia), bo przecież „i tak się nie uda, a jeszcze na dodatek się skompromituję”. Nie dość, że nie realizujemy swoich celów, to jeszcze utwierdzamy się w przekonaniu o własnej nieśmiałości. Technika „jak gdyby” pozwala to przełamać. Wystarczy założyć sobie, że przez krótki czas, na przykład podczas najbliższej próby będę zachowywał się „jak gdybym” nie był_a nieśmiały_a. Takie podejście pozwala nam eksperymentować z nowymi zachowaniami w bezpiecznych warunkach, bo zawsze mogę wrócić do „starego_ej siebie”. Nie muszę przebudowywać swojej osobowości, nie muszę odwracać swojego życia do góry nogami. Mogę za to uświadomić sobie, że dysponuję o wiele większym repertuarem zachowań niż się wydawało. Nie muszę usztywniać się w „byciu nieśmiałym_ą”, bo usztywnienie w żadnej postawie (jak i w pracy Głosem by the way!) nam nie służy. Przemoc kończy się naprawdę dopiero wtedy, kiedy przestajemy ją stosować wobec samych siebie.
Trudne emocje i Krytyk Wewnętrzny to nie jedyne zjawiska, które potrafią sparaliżować nasza pracę Głosem – jest jeszcze…
Syndrom Oszusta – czy dotyczy też Ciebie?
Syndrom oszusta (ang. imposter syndrome) jak mówi Wikipedia to: “zjawisko psychologiczne powodujące brak wiary we własne osiągnięcia. Pomimo zewnętrznych dowodów własnej kompetencji osoby cierpiące z powodu tego syndromu pozostają przekonane, że są oszustami i nie zasługują na sukces, który osiągnęły. Przyczyn sukcesu upatrują w szczęściu, sprzyjających okolicznościach bądź w rezultacie bycia postrzeganym jako osoba bardziej inteligentna i kompetentna niż w rzeczywistości. (…)”
Syndrom oszusta był postrzegany jako zakorzeniona cecha osobowości, choć obecnie traktuje się go jako reakcję na pewne sytuacje. Ironia tkwi w tym, że im dalej zachodzisz w swojej karierze zawodowej, tym więcej jest szans na to, że syndrom oszusta objawi się w twoim życiu. Przykład: Nie dostałaś_eś tego joba, bo jesteś dobra_y w tym co robisz, tylko dlatego, że Ci się poszczęściło.
Syndrom oszusta jest o tyle problematyczny w pracy Głosem, że umniejsza nasze sukcesy, przez niego podważamy swoje kompetencje, ciężką pracę i talenty. Dlatego by nie być przez niego ograniczanym warto z nim pracować.
Jak sobie radzić z Syndromem Oszusta?
🟣Jeśli faktycznie jesteś nowicjuszem w pracy z Głosem to warto znaleźć plusy w sytuacji, że jesteśmy dopiero na początku swojej drogi głosowej/wokalnej/nauczycielskiej. Jednym z nich jest to, że nie dotyczy Cię „skażenie” konwencjonalnym sposobem myślenia w danej dziedzinie. Możesz poruszać kwestie, o których nikt wcześniej nie pomyślał i podejmować próby rozwiązywania różnorodnych problemów w nowatorski sposób. Nigdy nie jest za późno by zacząć😉
🟣Skoncentruj się nie na tym, jak wygląda Twój aktualny stan wiedzy, umiejętności czy doświadczenie, ale na samym procesie nauki. Dzięki temu nie będziesz nieustannie podważać poziomu swoich kompetencji, a swoje rzekome ograniczenia i błędy zaczniesz traktować jako nieodzowny element procesu uczenia się.
🟣 S.O. dotyka sporej części ludzi, także tych bardzo doświadczonych i tych odnoszących sukcesy. Im szybciej zdamy sobie sprawę, że podobne odczucia towarzyszą też innym w naszym otoczeniu, tym łatwiej będzie nam nabrać dystansu do swoich obaw.
🟣 W natłoku obowiązków i spraw (#życie) czasami zdarza nam się zapomnieć, jak wiele kompetencji posiadamy, ponieważ te, z których korzystamy na co dzień, stanowią jedynie ułamek naszych możliwości. Znajdź chwilę na to, by spisać punkt po punkcie wszystko, co potrafisz robić – zarówno te najbardziej podstawowe umiejętności, jak i takie, które świadczą o wysokim stopniu twojej specjalizacji. Możesz również spisać swoje mocne strony i swoje wartości. To także pozwoli spojrzeć na twoje możliwości bardziej obiektywnie i docenić siebie. Szczególnie polecam początkującym nauczycielom i wokalistom😉
🟣 Sposobem na pożegnanie się z autosabotażystą w postaci S.O. jest samoświadomość. Dobrze jest pytać siebie co robię dobrze, a nad czym jeszcze muszę popracować, a następnie skupić się na uzupełnianiu kompetencji niezbędnych dla naszego rozwoju osobistego i zawodowego, pamiętając, że nie musimy się non stop rozwijać. Wieczna produktywność jest przereklamowana. Czasami warto przez jakiś czas pobyć ze sobą takim jakim teraz jesteśmy i odnaleźć w tym wartość. Robienie ciągle tych samych rzeczy nie doprowadzi do innych rezultatów 😉
Jest wiele stanów emocjonalnych i zjawisk psychologicznych, które potrafią namieszać w naszej pracy Głosem i utrudniają bądź nawet uniemożliwiają nam pokonywanie kolejnych trudności, tak samo jak cieszyć się sukcesami.
W zależności od tego, jak bardzo wrogi i uparty jest nasz Wewnętrzny Krytyk i Syndrom Oszusta, czy inne trudne emocje (lęk, smutek czy złość), praca z nimi może być bardziej lub mniej żmudna – zawsze jednak warta tego wysiłku. Warto tę podróż rozpocząć od uważności na własne potrzeby i bycia dla siebie samego zwyczajnie życzliwym, bo umiejętność samokojenia, czyli zaopiekowania się sobą i samodzielnego udzielania sobie wsparcia, stanowi niezbędny składnik zdrowia i higieny psychicznej.
Kontynuując wątek barowy… jak poczujesz przybycie tych “trudnych gości” w swoim ciele, zaproś ich do siebie do środka. Wysłuchaj ich – każdego lęku, każdego smutku, złości, niepokoju, niepewności i poczucia winy pamiętając, że Twoje myśli na Twój temat to nie są fakty. Pozwól im przez Ciebie przepłynąć. Rola emocji jest taka, że sygnalizują swoją obecność fizjologicznymi reakcjami w ciele, które często manifestują się bólem, uciskiem, dyskomfortem, napięciem i potrzebują być wysłuchane. Często je ignorujemy, butelkując je w sobie, ale one ZAWSZE prędzej czy później wypłyną na wierzch o wiele mniej mile widziane niż w naszym umysłowym lokalu.
Gdy jednak zostaną przez Ciebie zauważone i wysłuchane, najczęściej rozpływają się, bo spełniły swoje zadanie – zwróciły Twoją świadomą uwagę na Twój stan, byś mógł się o siebie odpowiednio zatroszczyć. Dlatego w czasie pracy z Głosem warto mówić o trudnych emocjach i trudnych dla nas myślach, bo jest szansa, że po tym procesie mierzenia się z nimi rozpuszczą się jak lód w ulubionym trunku i będziemy mogli na nowo swobodnie wyrażać się Głosem na wiele różnych sposobów bez nieproszonych gości w naszej świadomości.
📢Dajcie Głos w komentarzu i napiszcie co myślicie 📢
Dziękuję za poświęcony czas, kochani Głosoholicy i do następnego!
Pani od Głosu
Głodni tematów związanych z Głosem?👩🎤
Zachęcam do śledzenia mnie na:
www.paniodglosu.pl
Facebook Pani od Głosu
Instagram @panidoglosu
💡Źródła
-Hania Sywula – „W głowie się poprzewracało”
–https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_oszusta
–https://porady.pracuj.pl/kariera-i-rozwoj/syndrom-oszusta-blokuje-twoja-kariere-sprawdz-jak-sobie-z-nim-radzic/
–http://stapler.pl/hydepark/jak-odpedzic-syndrom-oszusta-i-zaakceptowac-wszystko-na-co-zaslugujesz
–https://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/5805-krytyk-wewnetrzny-nasz-nie-znany-przeciwnik
-https://opsychologii.pl/jak-oswoic-wewnetrznego-krytyka.html
0 komentarzy