Praca Głosem w czasach zarazy😷

Opublikowane przez Pani od Głosu w dniu

Dźwięk dobry, kochani Głosoholicy!

Z racji tego, że sezon chorobowy hula w pełni i temat jest wciąż aktualny, to w tym tygodniu przypominam Wam treści artykułów, które publikowałam na FB i IG w sierpniu i listopadzie 2020 roku, kolejno: “COVID-19 vs. pracujący głosem czyli dlaczego jeszcze siedzę w onlajnie?” “Znaczenie rehabilitacji głosowo oddechowej przy COVID-19”.
Dodałam do nich swoje zaktualizowane przemyślenia, źródła i materiały edukacyjne zarówno dla uczniów jak i nauczycieli.
Mam nadzieję, że tekst nadal będzie inspirujący i informacyjny zarówno dla tych, co go czytali w pierwotnej formie, jak i dla tych, co przeczytają go po raz pierwszy.

Oczywiście pamiętajcie, że po najważniejsze i aktualne informacje o koronawirusie zawsze zaglądajcie na strony rządowe i Światowej Organizacji Zdrowia:
https://gov.pl/koronawirus
https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019

COVID-19 vs. pracujący głosem czyli dlaczego jeszcze siedzę włącznie w onlajnie? [aktualizacja]

Każdy, dla kogo jego głos jest ważny czy to w pracy zawodowej, czy ze względu na swoją pasję do wyrażania się nim, moim zdaniem powinien poniższe rzeczy wiedzieć i brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Chcę uświadamiać, a nie straszyć i mam nadzieję, że poniższy tekst zainspiruje do pozytywnego działania 💪

Warto zaznaczyć, że zajęcia online także przed pandemią były dla mnie chlebem powszednim, więc jeżeli macie pytania do tej formy – piszcie śmiało, zarówno jeżeli chcecie uczyć się, jak i uczyć innych  #mogępomóc
Jednak dzisiaj nie o tym.

Dlaczego zdecydowałam jeszcze nie wznawiać zajęć stacjonarnych i od marca 2020 do odwołania prowadzę zajęcia wyłącznie online? 

W skrócie:
✅ bo odpowiadam nie tylko za swój głos i jego przyszłość, ale i głosy swoich podopiecznych, a to wiąże się z podejmowaniem niełatwych decyzji, szczególnie w czasie pandemii,
✅ bo szukam odpowiedzi w nauce i ufam specjalistom bardziej kompetentnym niż ja,
✅ niewielkie ryzyko to wciąż ryzyko, a ewentualne konsekwencje są zbyt odstraszające,
✅ bo jeszcze mogę sobie na to pozwolić (zdając sobie sprawę że nie każdy może!)

✅mam szczęście, że od lat bardzo lubię prowadzić zajęcia online i jestem równie skuteczna w swojej pracy w takiej formie 😉

Tyle mogłoby wystarczyć, ale nie wystarczy. Wnikając w temat trochę głębiej, przeczytajcie jakie argumenty za tym stoją…

Kojarzycie jak można się zarazić tym ustrojstwem, prawda? Dla pewności przypomnę dlaczego mycie rączek, dystans społeczny i maseczki są zalecane i zmniejszają ryzyko zakażenia.

Na dzień dzisiejszy znane i wciąż badane są następujące możliwości zarażenia się wirusem:

1️⃣ Bezpośredni kontakt z osobą zarażoną z późniejszym samoczynnym przeniesieniem wirusa na własne błony śluzowe i dalej do dróg oddechowych (np. przez dotykanie okolic nosa, ust, oczu).
2️⃣ Pośredni kontakt z osobą zarażoną, gdy cząsteczki wirusa np. w czasie kichania, kaszlu czy mowy, lądują na obiektach w środowisku, które są powszechnie dotykane (np. meble, ubrania, przedmioty wspólne), a po dotknięciu przez potencjalnego żywiciela są przenoszone na błony śluzowe tej osoby.
3️⃣  Kontakt naszych błon śluzowych z unoszącymi się w powietrzu cząsteczkami zawierającymi wirusa (krople, aerozole).

Krople to w skrócie i uproszczeniu większe cząsteczki, które powstają głównie przy kichaniu i kaszlu, a po wydostaniu się z człowieka stosunkowo szybko spadają na ziemię i okoliczne przedmioty.
Z kolei aerozole są mniejsze niż krople, produkowane są w większym stopniu podczas różnych rodzajów fonacji, przenoszą się na większe odległości i mogą pozostawać zawieszone w powietrzu przez wiele godzin.

Wyobraźcie więc sobie, że każdego dnia na zajęcia wokalne/trening głosu do standardowo wentylowanego, stosunkowo niewielkiego pomieszczenia, przychodzą osoby z różnych środowisk, wykonujących różne zawody, które dzielą się ze mną i okolicznymi przedmiotami, których dotykamy, swoimi kropelkami i aerozolami zawieszonymi w powietrzu przez kolejne godziny, dni i miesiące. Mówiąc, śpiewając czy screamując na zajęciach, jeden po drugim. I są to osoby, które potencjalnie mogą zarażać nieświadomie wirusem innych, sami być może przechodząc infekcję bezobjawowo. Mimo dezynfekcji i maseczek (w których śpiewanie taką ilość czasu to udręka, nie przyjemność), odległości i innych pomysłów zaradczych, to dla mnie za mało bym czuła się „bezpieczniej”. Nie mówiąc już o „bezpiecznie”. Pomijając już kwestie spadku jakości zajęć związany z tym dyskomfortem.

Ale to nie wszystko, co warto brać pod uwagę:

Opierając się na jednym z artykułów podlinkowanych na końcu wpisu, rozważając ryzyko zarażenia się SARS-CoV 2 myśleliśmy do tej pory o trzech możliwych scenariuszach:

1️⃣ Uniknąć infekcji całkowicie.
2️⃣ Zachorować, przejść chorobę bezobjawowo, lekko lub ciężko i przeżyć.
3️⃣ Zachorować i umrzeć. 
Jednak teraz, wraz z rozwojem obserwacji i badań, warto rozważać, jeszcze jedną opcję: 
4️⃣ Zachorować, przeżyć i żyć z następstwami jakie choroba mogła spowodować w naszym ciele.

Choć życzę sobie i nam wszystkim bramki numer 1️⃣, to z racji zawodu, jaki wykonuję, ten ostatni scenariusz właśnie budzi moją wzmożoną czujność.

Jeden z artykułów bogato opisuje różne przypadki osób, które przetrwały chorobę o różnym natężeniu i u których zaobserwowano szereg następstw, które pojawiały się po lub w trakcie leczenia niektórych wyleczonych badanych. Żeby nie przedłużać wymieńmy tylko kilka z potencjalnych powikłań, które są wymieniane w wielu źródłach…
Trwałe zmiany w płucach, różnorodne problemy z oddychaniem, ogólny, być może trwały spadek energii i odporności,  uszkodzenia neurologiczne, różnorodne uszkodzenia krtani i fałdów głosowych po ewentualnej intubacji,  które mogą uniemożliwić powrót do pełnej sprawności głosowej (w tym niedowład fałdów głosowych i ich paraliż), uniemożliwiające czucie i ruchomość mięśni krtani…🤢

Nawet, jeżeli tylko niewielka część chorych będzie borykała się z takimi powikłaniami, to rozumiecie już dlaczego szczególnie MY, środowisko pracujących głosem musimy o siebie wyjątkowo dbać?

Dmuchanie na zimne w mikro skali

Przeciętny Kowalski przy odrobinie szczęścia po łagodnym lub nawet bezobjawowym przejściu choroby może nawet nie odczuje różnicy w jakości swojego życia.  Z kolei świadomy operator swojego głosu, który zawodowo nim pracuje i/lub bez możliwości wyrażania się nim nie wyobraża sobie istnienia, przy opcji numer 4️⃣ zauważy swoją niepełną sprawność głosową. I to jeszcze jak!

Wiemy z licznych badań, że są grupy osób, które są bardziej narażone na infekcje i powikłania niż inne i to pozwala niektórym odetchnąć z nieśmiałą ulgą. Wciąż jednak jestem zdania, że lepiej podmuchać na zimne, niż później żałować. Niskie ryzyko nie oznacza BRAKU ryzyka. Każdy musi podejmować własne decyzje, jakie ryzyko jest gotów zaakceptować każdego dnia – będąc świadomym możliwych konsekwencji.

Wróg – wirus nie jest jeszcze do końca znany, wciąż ewoluuje i dopóki nie odkryjemy wszystkich jego sekretów i tego, co może nam przynieść, nie można go bagatelizować, ani lekceważyć. Lekarze, terapeuci i naukowcy uczą się o wirusie i jego wpływie na nasze ciało i umysł nieustannie dostarczając nowych faktów, hipotez i obserwacji.
Zanim szczepienia będą miały szansę pomóc w skali makro my musimy sobie jakoś radzić w skali mikro. 

To niełatwy czas dla pracujących głosem. Zachęcam do wyrozumiałości dla swoich nauczycieli i decyzji, które podejmują, by zapewnić sobie i Wam – ich podopiecznym, możliwie najbezpieczniejsze warunki pracy. Nie zazdroszczę niekiedy trudnych decyzji, które niektórzy moi koledzy i koleżanki, nauczyciele i wokaliści muszą do dzisiaj podejmować z powodu pandemii. Z tego miejsca ściskam Was bardzo mocno i służę wsparciem! 💜

A ja? Najnormalniej w świecie chcę mówić 🗣️, śpiewać 🎤, krzyczeć 🤘 i uczyć 👩‍🏫 długo, zdrowo i szczęśliwie. I muszę mieć w głowie zdrowie i przyszłość swoją, moich najbliższych i moich podopiecznych.

Tymczasem…co możemy robić?

✅ nie panikujmy, ale też nie lekceważmy, 
✅ szukajmy dobrych, sprawdzonych i rzetelnych źródeł informacji,
✅ pracujmy głosem tak, jak możemy, adaptujmy się do nowych warunków pracy i nie zatrzymujmy naszego rozwoju, 
✅ podejmujmy dobre decyzje z uwagą na bezpieczeństwo swoje i innych,
✅ dbajmy o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne,
✅ stosujmy się do zasad bezpieczeństwa, które minimalizują ryzyko zarażenia,
✅ reagujmy na COVIDiotów – świadomością i płynem dezynfekującym z odpowiedniej odległości.

No ok, a co w przypadku gdy mimo wszystko jednak zachoruję? Trening głosu może pomóc!

Znaczenie rehabilitacji głosowo – oddechowej przy COVID-19 [aktualizacja]

Od miesięcy obserwuję jak coraz więcej moich podopiecznych lub ich bliskich walczy z wirusem powodującym chorobę COVID-19. Wraz z nią boryka się z różnymi objawami o różnej intensywności. Czasem mija szybko, czasem powrót do formy ciągnie się tygodniami😷

Zauważamy to również w codziennej pracy z Głosem, bo ze względu na charakterystyczne objawy wywołane przez wirusa obrywa całe ciało, w tym też często zarówno pośrednio jak i bezpośrednio – krtań i okolice. Pomijając efekty osłabionego układu głównie nerwowego i oddechowego na całe ciało to w ogromnym uproszczeniu: gdy jakość oddechu spada, układ nerwowy jest osłabiony, a gardło jest podrażnione m.in. uporczywym kaszlem, dusznościami, jednocześnie zmniejsza się swoboda i jakość fonacji.

Profilaktyka i edukacja

Okazuje się, że wcześnie wprowadzone ćwiczenia oddechowe czy łagodne ćwiczenia głosowe mogą przyspieszyć powrót do zdrowia. Na zajęciach mamy szansę wspomóc naszych podopiecznych indywidualną rehabilitacją oddechową i głosową. Na tę chwilę widać, słychać i czuć bardzo pozytywne efekty takiej pracy, co niebywale mnie cieszy! 🥳

Drodzy nauczyciele, po pierwsze – stosujmy profilaktykęedukujmy w zakresie higieny głosu i układu oddechowego i nerwowego na co dzień. Prezentujmy łatwe do powtórzenia samodzielnie ćwiczenia oddechowełagodne ćwiczenia głosowe, relaksacyjne oraz nawyki warte wdrożenia (dbanie o nawodnienie, wpływ temperatury, wilgotności, używek, leków, diety, stresu, snu na głos itd.). Kluczem jest konsekwencja i regularność. Warto również wprowadzać ćwiczenia SOVT, które stosuje się również rehabilitacyjnie na Głos (nie wiesz co to za ćwiczenia? Zajrzyj tutaj Ćwiczenia SOVTmoda czy konieczność?)

Po drugie – jeśli wiemy, że uczeń przebył infekcję obserwujmy zmiany w kondycji naszych podopiecznych, notujmy zmiany i czas ich trwania. Zwracajmy uwagę na:
– jakość i czas fonacji,
– wydolność oddechową,
– zmianę postawy ciała, i objawy chronicznego zmęczenia,
– nowe ograniczenia artykulacyjne,
– kondycję psychiczną i zmianę w zdolnościach percepcji.
Bądźmy czujni i sprawdzajmy czy coś się zmieniło po przejściu infekcji, nawet w trybie skąpoobjawowym. Zachęcamy podopiecznych do powrotu do zdrowia zanim wrócą do aktywności głosowych w pełnym wymiarze. Praca głosem w czasie niedoleczonych infekcji niesie ze sobą o wiele większe ryzyko uszkodzeń i kontuzji w oceanie krtani (niedomykalności, krwawień, zmian strukturalnych fałd głosowych i innych). Nie wahajmy się proponować kontaktu ze specjalistami, w tym z lekarzem pierwszego kontaktu, by zrealizować badania profilaktyczne post COVID i sprawdzić jak wszystkie układy ciała funkcjonują po chorobie. 

Często osoby niekorzystające z treningu głosu nie wiedzą jak mogą sobie pomóc w powrocie do formy. Serdecznie polecam Wam wtedy zapoznać się z krótkim, darmowym poradnikiem od Sandy Osipiuk, fizjoterapeutki specjalizującej się w oddechu. Umieściła tam proste i efektywne ćwiczenia dla każdego i garść wiedzy jak ten czas choroby przejść możliwie najłagodniej (link znajdziecie w źródłach na końcu). 

Jako wokaliści i nauczyciele nie zastąpimy lekarzy i rehabilitantów, jednak mamy narzędzia i możliwości, by przyczynić się do czegoś dobrego w kontekście tego całego pandemicznego zamieszania i wspomóc rehabilitację naszych podopiecznych – żal nie korzystać z tej możliwości! 😉

📢Dajcie Głos w komentarzu i napiszcie co myślicie 📢
Dziękuję za poświęcony czas, kochani Głosoholicy i do następnego!
Trzymajcie się zdrowo!
Pani od Głosu

Głodni tematów związanych z Głosem?
Zachęcam do śledzenia mnie na👩‍🎤:
www.paniodglosu.pl 
Facebook Pani od Głosu
Instagram @panidoglosu

💡Źródła i materiały:
👉”COVID-19 After Effects: Concerns for Singers”
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0892199720302812?via%3Dihub&fbclid=IwAR2pmemDDtQdhkSDtLfMEl171BZIuZaVhjums3xvUsgWvgytjpvqO5NGHqA
👉”Safer Singing During the SARS-CoV-2 Pandemic: What We Know and What We Don’t”
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7330568/
👉Koronawirus – rehabilitacja oddechowa -poradnik dla pacjenta – S. Osipiuk
https://sofizjo.pl/koronawirus-rehabilitacja-oddechowa-poradnik-dla-pacjenta/
👉“Opera Singers Help Covid-19 Patients Learn to Breathe Again”
https://www.nytimes.com/2021/02/16/arts/music/opera-singers-covid-19-treatment-eno-breathe.html
👉https://gov.pl/koronawirus
👉https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.