Słowa mają moc 💪- o komunikacji w pracy z Głosem

Opublikowane przez Pani od Głosu w dniu

Słyszeliście kiedyś, że Wasz Głos nie brzmi tak jak POWINIEN? Że to, jak go używacie, NIE jest POPRAWNE? Jest BŁĘDNE? Czy pamiętacie jak się wtedy poczuliście? Tę frustrację? zawód? bezsilność? smutek? niechęć? Przecież staracie się ze wszystkich sił używać swojego Głosu najlepiej jak potraficie, a i tak Was ktoś podsumował (najczęściej, o zgrozo! “nauczyciel”), że to co robicie jest BRZYDKIE i… uwierzyliście w to. Tak zaczyna się wiele nocnych koszmarów wokalisty.

W tym całym ferworze technik wokalnych, emisji głosu, fizjologii, anatomii i pedagogiki łatwo zapomnieć, że generalnie głos ma nam służyć do komunikacji, do wyrażania siebie. Zdarza się jednak, że ta umiejętność często pozostawia wiele do życzenia. Dotyczy to zarówno komunikacji na linii nauczyciel – uczeń, jak i naszego własnego dialogu wewnętrznego. 

Nasze słowa zamiast otwierać na nowe doznania, motywować, wspierać, uczyć, inspirować, wzmacniać często zwyczajnie ranią. Ten wpis będzie o tym, że słowa mogą wywierać na nas znaczący wpływ zarówno w życiu jak i w pracy Głosem. I warto się podszkolić się z ważenia słów, bo mają moc obdarzenia nas zarówno lekkością inspiracji jak i ciężarem niedoścignionego perfekcjonizmu. 

Kult guru

Bardzo często obserwuje się, że niektórzy nauczyciele, często nieświadomie stają się nauczycielem typu GURU. Takie osoby przyjmują postawę pt.: “Ja wiem wszystko i ja Ci teraz powiem jak masz śpiewać, bo TAK jest poprawnie, a tak NIE” – wszystkowiedzący. Czy też: “Jest jeden, jedyny słuszny sposób śpiewania i ja Ci go teraz wykładam, podążaj za moimi instrukcjami i nie waż się robić inaczej, bo wtedy ZNISZCZYSZ sobie głos” – opierający swój autorytet na strachu. Przykładów jest dużo więcej.
Karmieni negatywnymi komunikatami na temat swojego Głosu sami zaczynamy myśleć o nim w kategoriach dobry / zły, poprawny / niepoprawny, ładny / brzydki, utalentowany / nie utalentowany i zaczynamy budować sobie szczyt doskonałości, do którego nigdy nie dojdziemy, który zwyczajnie nie istnieje. Często to błędne koło toczy się z pokolenia na pokolenie, bo tak byliśmy uczeni przez swoich guru-nauczycieli czy środowiska i nie znamy innych metod pracy z drugim człowiekiem… i pętla się zamyka i trwa dopóki nie wybudzimy się z tego złego snu.

Nauczyciel, który mówi jaki Twój dźwięk ostatecznie MA BYĆ, to moim zdaniem… trąba, nie nauczyciel (nie obrażając trębaczy!).

Naszą rolą nie jest ocenianie czyjegoś głosu czy wykonania jako poprawne bądź nie, bo kim jesteśmy, by podważać czyjś sposób wyrażania się głosem? To czy coś Ci się podoba, czy nie to wartości subiektywne i można o tym co najwyżej podyskutować. W mojej opinii naszym zadaniem również nie jest ocenianie w formie sądu i uzależnianie podopiecznych od siebie i swojego feedbacku jako jedynej słusznej prawdy o ich Głosie.  Mamy asystować w odkrywaniu:

  • budować pozytywną, wartościową relację z człowiekiem i jego Głosem
  • uczyć samoświadomości, auto-aktualizacji, zadawania pytań, odpowiedzialności za swój instrument
  • dać narzędzia do samodzielnej pracy i dbania o Głos w różnych warunkach
  • przekazywać wiedzę, umiejętności i doświadczenia
  • pomagać w samodzielnym obserwowaniu, doświadczaniu i rozwiązywaniu problemów
  • udostępniać przestrzeń do swobodnego eksperymentowania i poszukiwań swojego Głosu w bezpiecznych warunkach 

Jako głosowi przewodnicy, czuwamy nad tym, by wybory głosowe naszych podopiecznych były zgodne z ICH sumieniem, ale możliwe jak najzdrowsze i jak najbardziej funkcjonalne, by ich głosu służyły im długo, zdrowo i szczęśliwie. Przyjmując to, że nie jesteśmy nieomylni. Czasem te decyzje są trudne, ale nie wszystkie są nasze. To właściciel głosu jest za niego ostatecznie odpowiedzialny, nawet jak w zaufaniu pozwala nam, nauczycielom/trenerom pomóc się nim zająć. Wtedy, szczególnie na początku drogi, część tej odpowiedzialności spoczywa na nas. To duży przywilej. W naszych pracowniach opiekujemy się głosem takim, jakim jest i pomagamy jego właścicielowi uczyć się go, korzystać z niego jak najkorzystniej i rozwijać wedle swoich celów. Gdyby to podsumować w krótkich słowach, filozofia terapii TSR* sprawdza się tu znakomicie:
1. Jeśli coś DZIAŁA – rób tego więcej
2. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. RÓB COŚ INNEGO
3. Jeśli coś się NIE ZEPSUŁO – NIE NAPRAWIAJ tego

Polecam nauczyć się tego na blaszkę, jak Inwokacji z Pana Tadeusza (swoją drogą, kto jeszcze pamięta? 😁)
* TSR – Terapia skoncentrowana na rozwiązaniach

Niemoralne dźwięki

Często osoby, z którymi pracuję po różnych doświadczeniach życiowych i wokalnych z zastraszającą łatwością oceniają dźwięki, które z siebie wydobywają: ”to nie był dobry dźwięk”, “to załamanie głosu było okropne”, “ja źle śpiewam”, “to nie było poprawnie wykonane”, “to mi nie wyszło”…
Jednak przecież dźwięki wydobywane przy pomocy Głosu na zajęciach nie mają wartości moralnej w tym sensie, że nie są ani dobre, ani złe. W większości przypadków są bardziej lub mniej: 

  • wydajne
  • funkcjonalne
  • skuteczne
  • efektywne
  • optymalne
  • powtarzalne
  • komfortowe
  • korzystne
  • intencjonalne

A we wszystkich przypadkach po prostu dostarczają informacji o tym jak zostały wyprodukowane.

Zatem wszystkie “załamania głosu”, “brzydkie brzmienia”, “problemy intonacyjne” i inne “błędy wokalne” (od strony psychologicznej pisałam o nich tu: Błędy wokalne czy strategie przetrwania?) to tak naprawdę informacje o m.in.:

  • energii oddechu
  • jakości przepływu powietrza
  • ciśnieniu podgłośniowym
  • stabilności krtani
  • koordynacji pracy mięśni
  • częstotliwości oscylacji fałd głosowych
  • kształcie głośni
  • kształtowaniu traktu głosowego
  • strojeniu rejestrów
  • swobodzie artykulacji
  • interakcji między tymi elementami

Zachęcajmy więc nauczycieli, których szkolimy i podopiecznych, z którymi współpracujemy i siebie samych jako operatorów Głosu, by zrezygnować z oceniania produkcji dźwiękowej. Określenia tego typu nie niosą za sobą żadnej wartości edukacyjnej, a jedynie mogą wzmacniać poczucie bycia niewystarczająco [tu wstaw dowolny przymiotnik], co nie sprzyja swobodnej fonacji – w żadnej formie.

Kiedy coś nie działa tak dobrze, jak mogłoby, zachęcajmy siebie i naszych podopiecznych do nie emocjonalnej refleksji i opisu np.: “Ok, to było ciekawe”, “Dobrze, że mogliśmy tego doświadczyć, a teraz spróbujmy inaczej…”, zamiast jednoznacznej oceny dobre / złe. Wtedy przestajemy marnować czas na “oskarżanie” dźwięku, że jest czymś, czym nie jest, a możemy zająć się odkrywaniem, jak najlepiej wyprodukować dźwięki, które chcielibyśmy stworzyć.

To jakich słów używasz ma znaczenie – czy to wobec siebie samego, czy jako nauczyciel do ucznia. Samobiczowanie potrafi wejść w krew i z czasem działa jak odruch bezwarunkowy. Na każde nieudane podejście do frazy z prędkością światła poświęcamy kolejną dawkę energii na wyartykułowanie naszej beznadziejności.  Zachęcam Cię by zwroty: nie potrafię, nie jestem wystarczająco zdolna, nie umiem tak, robię to źle, jestem w tym zły, nie wychodzi mi, inni potrafią lepiej“ zastąpić krótkim, ale konkretnym: spróbuję jeszcze raz.

Nauczycielu, być może warto również rozważyć zmianę słownika niektórych zautomatyzowanych lub przestarzałych zwrotów na swoich lekcjach:

  • ustawianie głosu -> oswajanie, poznawanie głosu
  • podeprzyj  -> daj więcej energii
  • nie zaciskaj -> pozostań otwarty, rozluźnij, puść, sprawdź czy możesz jeszcze lżej…
  • nie zapominaj… -> pamiętaj, żeby…
  • wyprostuj się, nie garb się -> spróbuj zachować optymalną postawę
    I tak dalej.

Jak pozostać otwartym na różnorodność produkcji dźwięków? 

  1. Być otwartym na przekonanie, że nie ma jednego, słusznego sposobu wydobywania z siebie dźwięków. Nauka o głosie, wokalistyka i pedagogika cały czas się rozwija i proponuje nam ciągle nowe, efektywniejsze rozwiązania, zgodne z fizjologią ciała. Nikt nie wie wszystkiego o wszystkim.

  2. Starać się opisywać dźwięki przymiotnikami (łagodny, agresywny, lekki, masywny, ciepły, jasny, ciemny, chropowaty, głęboki, płaski, spokojny, pewny, miękki itd.) czy mówiąc o koordynacjifunkcjonalności (np. elementów wymienionych we wcześniejszych akapitach) zamiast w terminach moralnych czy subiektywnych: dobry / zły, poprawny / błędny, ładny / brzydki, fałszywy / właściwy itd.
  1. Kwestionować metody wg których zawsze działaliśmy, by pozostawić otwarty umysł na nowe rozwiązania i próbować nowego w razie potrzeby. Np. “czy to najlepsza metoda nauczania dla tej osoby? Może warto spróbować inaczej?”

  2. Możemy zrezygnować z wybierania całego repertuaru/materiałów do pracy za naszych uczniów, bo “tylko my wiemy co dla nich najlepsze” i pozwolić im dokonywać własnych wyborów i mierzyć się z wyzwaniami i konsekwencjami z umiejętnościami, które mają w danym czasie. Co by się wydarzyło, gdyśmy mogli umacniać naszych podopiecznych w ich samodzielnych wyborach, zamiast narzucać im swoje? 😉

  3. Nie narzucać uczniom naszego opisu wydobywanego przez nich dźwięku, pozwolić im na ich własne skojarzenia. Dotyczy to również indywidualnego poczucia komfortu. Czasem to, co dla nas brzmi komfortowo, wcale nie musi takie być w subiektywnym odczuciu ucznia i odwrotnie. Każdy z nas jest ekspertem od własnego ciała, nawet jeżeli jedni wiedzą więcej na temat jego funkcjonowania i mają głębsze jego czucie niż inni. Pytajmy, obserwujmy i słuchajmy, rozmawiajmy o wątpliwościach.
  1. Zaakceptować, że człowiek to nie maszyna i codziennie pracujemy swoim Głosem w innych warunkach, jakie w nim zastaniemy danego dnia (stan ciała, umysłu i ducha).

Szczerość, autentyczność i empatia w komunikacji nie są łatwe, ale są kluczowe dla wartościowej, obustronnej relacji uczeń – nauczyciel. Pozwolę sobie przedstawić kilka propozycji, które mi osobiście bardzo pomagają w komunikacji na co dzień i w pracy 🙂

Porozumienie bez przemocy

„Może gdy słyszysz słowo przemoc, przed oczami masz od razu posiniaczoną, zapłakaną kobietę, która zrobiła za słoną zupę, ale przemocowymi możemy nazwać te zwroty nie empatyczne, raniące, które zamykają rozmowę (takie jak pasywno-agresywne: domyśl się)”.

“W głowie się poprzewracało” H. Sywula

W naszych realiach pracy głosem przykłady takiego komunikatu przemocowego to np. ” Jedynie to co ja mówię jest prawidłowe. Masz tak zrobić, a tak nie możesz zrobić… „.

Cztery fazy modelu komunikacji empatycznej
  1. Obserwowanie bez oceniania 
    np. nie trafiłam dźwięk zamiast jestem beznadziejna.
    Oddzielenie myśli „jestem beznadziejna” od faktów „nie trafiłam w dźwięk”.
  1. Rozpoznawanie i wyrażanie uczuć
    np. boję się, że mi nie wyjdzie zamiast zrobię lepiej tak, by nauczyciel był zadowolony.
    Warto poświęcić uwagę uczuciom, wsłuchać się w swoje emocje, nazwać je, by ich nie tłumić i nie wypierać. Zawsze warto dopytać rozmówcę, czy dobrze odczytujesz jego emocje. Nie zakładaj swojej nieomylności.

  2. Powiązanie uczuć z potrzebami i wartościami
    np. potrzebuję móc wyrazić się głosem na swój sposób zamiast Tobie ciągle coś nie pasuje! 
    Mówiąc o swoich potrzebach mówimy o tym, co jest dla nas w danym momencie ważne. Możesz wyrazić swój brak, dzięki czemu i Ty i podopieczny możecie poczuć się lepiej. To działa w obie strony. Zarówno nauczyciel powinien mówić o swoich potrzebach, jak i uczeń. Działa to również w dialogu wewnętrznym.
  1. Formułowanie konkretnych próśb.
    np. chciałabym móc śpiewać więcej piosenek zamiast ciągle tylko ta technika i ćwiczenia.
    albo
    chciałabym, żebyś teraz spróbował dla eksperymentu zrobić to inaczej zamiast  tak jest źle, zrób tak, jak mówię.
    Gdy nasze potrzeby nie są zaspokojone, możemy sformułować prośbę. Prośba zakłada możliwość odmowy, więc daje wybór i nie zamyka dialogu. Powinna być konkretna, by można było zrozumieć o co nam chodzi. Klarowny komunikat nie pozostawia miejsca na nieporozumienia.

Marshall Rosenberg (twórca Nonviolent communication) pisze nie tylko o formułowaniu komunikatów w taki sposób, ale również ich odbieraniu. Przykładowo na słowa ucznia: wkurza mnie, że ten mój głos nie działa jakbym chciała. Może coś ze mną jest nie tak?
Być może warto by zareagować: Twój głos jeszcze jest w trakcie uczenia się tej koordynacji. Widzę, że się złościsz i martwisz. Twój głos jest dla Ciebie ważny, dlatego o niego dbasz i nad nim pracujesz. Czy mogę Ci zaproponować inne ćwiczenie?

Komunikacja w formie obserwacja, uczucie, potrzeba, prośba – może zadziałać nie tylko w komunikacji nauczyciel-uczeń, ale także w naszym wewnętrznym dialogu. Na przykład gdy obserwuję napięcie w okolicach swojej krtani, czuję związany z tym dyskomfort, potrzebuję się oswobodzić/ulżyć sobie w tym uczuciu, prośba mentalna – “halo ciałko, wszystko jest ok, możesz wyluzować” i fizyczne działanie – zapewnić sobie parę minut ćwiczeń lub rozluźnienia.

Komunikaty JA

Komunikaty w pierwszej osobie są ważne i mogą być bardzo wartościowe w pracy z Głosem własnym, jak i głosami innych.
Zawsze mnie krytykujesz – jest komunikatem Ty, jest atakiem, który niekoniecznie daje przestrzeń do dalszej komunikacji.
Czuję się krytykowany to komunikaty ja. Mówi o tym jak ja się czuję. Wskazuje na to jakie MOJE potrzeby są niezaspokojone.

Komunikat ja nie jest oskarżycielski ani agresywny, więc nie zniechęca do rozmowy. Dzięki temu pojawia się przestrzeń na wspólne rozwiązania, współczucie, zaangażowanie, a szansa na rozwiązanie problemu wzrasta. Polecam również unikać sformułowań „zawsze, nigdy, ciągle, cały czas” itp., bo nie są one precyzyjne i łatwo prowadzą do nieporozumień. Komunikację możemy zbudować za pomocą prostego schematu:

Ja czuję….., kiedy Ty….., ponieważ…… Chcę….

Np. Czuję złość, kiedy mi przerywasz, ponieważ czuję się lekceważona, nieważna. Chcę być wysłuchana.

Komunikatem ja możesz po prostu wyrazić swoje emocje i myśli do drugiej osoby bez prośby np. Czułam lęk, gdy powiedziałaś, że to nie ergonomiczny sposób na śpiewanie, bałam się, że zniszczyłam swój głos. Taki komunikat zawiera opis emocji i myśli, nie stawia żadnego oskarżenia, nie obwinia i nie ponosi odpowiedzialności za własne emocje na drugą osobę. Nie musisz brać na siebie emocji drugiego człowieka. Jeżeli ktoś nie reaguje na prośby o dialog, nie chce dojść z tobą do porozumienia, a próbuje przekazać Ci swoje emocje to Ty nie musisz ich przyjmować.

Uważne, aktywne słuchanie

Czasem, gdy uczniowie próbują opowiedzieć o swoich trudnych emocjach lub stanach w ciele, które mają kłopot opisać, zostają przez nas nauczycieli zasypywani radami i często nie pozwalamy im się wypowiedzieć po swojemu na dany temat. Nie zawsze jednak potrzebują rad, zamiast tego częściej szukają wysłuchania, uwagi i uprawomocnienia (dawanie prawa do przeżywania emocji np. przy pomocy komunikatów takich jak: rozumiem, że tak się czujesz, możesz tak się czuć). Możesz zapytać: chcesz mojej porady? Mogę coś doradzić? Chcesz znać moją opinię?, czy dopytywać by móc odnaleźć wspólny język: Pozwolę sobie podsumować, usłyszałam, że… czy dobrze Cię rozumiem? Nie zawsze warto od razu dawać rady, czasem lepiej kogoś wysłuchać, zadać więcej pytań i dać mu prawo do przeżywania emocji.

Wszyscy rodzimy się z emocjami i potrzebami, ale komunikacji musimy się nauczyć. I jest to nauka na całe życie. Komunikacja towarzyszy nam w każdej interakcji społecznej, komunikacja za pomocą Głosu, w postaci muzyki lub nie, jest jej wyjątkową odnogą. Słowa mają moc. Mogą ranić, demotywować i umniejszać wartość, obciążać, ale także wzmacniać, inspirować, zachęcać. Mnie jeszcze bardzo wiele w tej materii brakuje i jak każdy – wciąż się uczę. Jednak z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że nieocenione są efekty wprowadzenia takich zmian do swojej pracy Głosem, niezależnie czy pracujemy nad nim z kimś, czy samodzielnie. Warto więc ćwiczyć umiejętności komunikacyjne i ważyć swoje słowa, by lepiej porozumiewać się z drugim człowiekiem, bo kto wie… może świat generalnie stanie się od tego lepszy? 😉

📢Dajcie Głos w komentarzu i napiszcie co myślicie 📢
Dziękuję za poświęcony czas, kochani Głosoholicy i do następnego! 💜
Pani od Głosu


Głodni tematów związanych z Głosem?
Zachęcam do śledzenia mnie na👩‍🎤:
www.paniodglosu.pl 
Facebook Pani od Głosu
Instagram @panidoglosu

💡Źródła i inspiracje:
– Hania Sywula – “W głowie się poprzewracało”
– Shannon Coates – cała jej działalność edukacyjna i pedagogiczna – serdecznie polecam (https://www.shannon-coates.com/) @voiceped
-https://www.psttsr.pl/czym-jest-tsr,34


2 komentarze

Bartrk · 1 czerwca 2021 o 10:43

Ach żeby każdy tak myślał o komunikacji to świat faktycznie byłby lepszy

    Pani od Głosu · 8 czerwca 2021 o 16:15

    Pracujemy nad tym by się do tego przyczyniać 💪💜

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.